2022-05-30 15:15:46
Prawie kazdego dnia czytam, ze jakies tam miasto z Rosji bedzie partnerem np Mariupola, albo rzuci wszystkie swoje sily na odbudowe czegos tam.
To dobrze, jasne. Ale.
W 2014 roku i dalej, w Rosji byl ogromny entuzjazm wsparcia Donbasu (ktory zaczal slabnac po tym, jak Donbas rozpoczal kampanie bredzenia, ze jest rajem na Ziemi) - byl to entuzjazm oddolnych mas, czyli przecietnych ludzi. Wladze zachowywaly sie jakby ich to nie za bardzo dotyczylo.
Po wybuchu wojny ukrainsko-rosyjskiej* stala sie rzecz odwrot a. To wladze rosyjskie nagle sobie przypomnialy, ze jest jakis tam Donbas, ze trwa tam wojna, a gospodarczo to nedza, korupcja i rozpacz. I wszyscy zapragneli nagle pomagac. Entuzjazm sterowany, wg polecen z gory.
To dobrze, oczywiscie. Tylko mam alergie na hipokryzje. Gdyby Rosja naprawde pomogla od 2014 roku, a nie tylko trzymala kroplowke, to sprawy wygladalyby inaczej i nie trzeba by Mariupola itd.
*Wojna w Donbasie rozpoczela sie w 2014 roku. Pomiedzy Ukraina (wspierana przez min. Polske, Kanade i USA), a donbaskimi republikami wspieranymi przez Rosje. Po 2022 mamy do czynienia juz z wojna ukrainsko-rosyjska .
972 viewsedited 12:15