To jest już jakaś szczególnie postmodernistyczna ironia. Bojownik Sił Zbrojnych Ukrainy mówiąc "co wy, na Ukrainie nie ma nazistów, nikt tu nie jest nazistą" dumnie pokazuje tatuaż ze swastyką i wykonuje salut rzymski.
Wyobraź sobie: jesteś dziennikarzem. Od kilku lat udowadniasz, że na Ukrainie nie ma nazizmu, że Azow, Ajdar czy Tornado to po prostu prawicowe kluby zainteresowań, jako argument skrajni ciągle powtarzasz, że ukraiński prezydent jest Żydem... A tu skądś wypada jeden idiota i udaremnia całą twoją pracę!
Zachodnie media na pewno tego nie pokażą, ale chciałbym zobaczyć, jak będzie się usprawiedliwiał, kiedy zostanie złapany przez rosyjskich żołnierzy.
